Renault Laguna Klub Polska

Laguniator

Mam zamiar pomalować sobie zderzaki w najbliższych miesiącach. Jak wiadomo taka kosmetyka wiąże się z oddaniem auta do lakiernika na kilka dni. Niestety nie stać mnie na brak samochodu dlatego mam głupie pytanie: Czy można jeździć bez zderzaków? Jak to jest z prawnego punktu widzenia. Policja ma prawo chyba się tym zainteresować. I mimo, iż samochód jest sprawny technicznie mogłaby zatrzymać dowód rejestracyjny? Może wśród Was znajdzie się jakiś policjant czy prawnik który mi to wytłumaczy..

Kostek

Teoretycznie możesz jexdzić bez zreżaków ale w praktyce to wygląda tak że pojazd będący w ruchu powinien być kąpletny.
Musisz mieć tablicę rej. z przodu z pojadu nie moga wystawać żadne ostre elementy ale pamiętaj, że to czy pojazd tj. Laguna bez zderzaków dla jednego policjanta będzie spełniac te wymogi a dla drugiego zaczep pod hol wystający z przodu będzie już elementem ostrym i po dowodzie rejsetracyjnym Sad

Oczywiście można sie od tego odwołać ale i tak trzeba będzie zrobić przegląd zapłacić mandat więc czasaminie warta gra świeczki.
ile osób tyle interpretacji przepisów bo nie ma jednoznacznej interpretacji Sad

więc pozostaje tłumaczenie że walneli w samochód i zdeżaki są w naprawie a samochód jest potrzebny do pracy Smile

Powodzenia

Laguniator

Kostek

kwestia jest bardzo proszta zostaniesz prawie za karzdym razem zatrzymany chociaż w celu wyjaśnienia okoiczności utraty zderzaków a tak na 70 % zakończyć to się moze mandatem. Sad

niestety taką mamy rzeczywistość

Laguna Dave

A gadacie, ja jezdilem walnietym w tyl samochodem ktory jechal niemalze bokiem i nikt mi nic nie zrobil, oczywiscie policja spogladala dziwnie ale bez wiekszego zainteresowania. Very Happy

Laguniator, powiedz lakiernikowi ze oddasz mu zderzaki z rana i zeby sie wyrobil na nastepny dzien, ewentualnie dozuc na flaszke. powinno sie udac. powodzenia Idea

rodzyn

A ja wam powiem tak: zabezpieczalem kiedys lagune i zdjolem tylni zderzak zeby zabezpieczyc i pod nim. Oczyscilem i juz mialem zabezpieczac a tu zadzwonil starszy zebym po niego przyjechal do roboty bo musi zabrac jakies tam graty. Nie chcialo mi sie zakladac zderzaka to wwalilem go do bagaznika i ognia na miasto, nawet sie nie zorietowalem gdzie mnie policja zobaczyla ale juz po chwili dawali mi sygnal dzwiekowy zebym sie zatrzymal. Nie bylo z nimi zadnej gadki albo zakladam zderzak w ich obecnosci albo zabieraja dowod. Dobrze ze wsadzilem zderzak w bagaznik bo dojechal bym po starego bez dowodu - przykrecilem tylko na dwie srubki w nadkolach - 5 min. roboty a policjanci stali i sie patrzyli.

Co do tego lakierowania to kol. Laguna Dave ma racje - dogadaj sie z lakiernikiem i przy odrobinie szczescia bedziesz je mial nastepnego dnia. U mnie z maska przednia bylo tak: godz. 6.30 odkrecilem ja i zostawilem u lakiernika pod warsztatem, a o godz. 15.00 juz jechalem nad moze, bylo lato i kolor mam metalik a wtedy schodzi sie dluzej. Przy odrobinie checi lakiernika i ladnej slonecznej pogodzie zderzaki bedziesz mial na nastepny dzien.

PS: nie pomylilem sie z tym co napisalem ze pomalowali mi maske w jeden dzien a tobie zrobia zderzaki na nastepny i nie chodzi tu o zdolnosci twojego lakiernika ale ze zderzakami zejdzie sie troche wiecej niz z elementem blaszanym bo na zderzaki musi polozyc warstwe spachli (specjalna podklad pod lakier na plastikowe elementy) a ona tez musi wyschnac. Problemu by nie bylo gdybys mial juz zderzaki pomalowane (nawet w innym kolorze) bo wtedy tylko przytarcie i ognia Wink

z malowaniem a tak dochodzi jeszcze "utwardzanie" plastiku pod lakier bazowy.